No to działo się… Po raz pierwszy w karierze miałem przyjemność prowadzić wykład na Google Campus i powiem Wam to robi wrażenie :). Od czasu do czasu zdarza mi się prowadzić podobne zajęcia tego typu, ale niewątpliwe ze względu na lokalizację to dreszczyk emocji był.
Google Campus to na pewno niesamowite miejsce.Warto wiedzieć, że każdy może tam zorganizować swój event, pod warunkiem że będzie to wydarzenie otwarte i będzie mogło być nagrywane. Jak dla mnie to na prawdę super sprawa, tym bardziej, że wyposażenie które mamy do dyspozycji spełni w zasadzie wszystkie oczekiwania. Zresztą zobaczcie poniżej… Ekranów jak mrówków 😀
W sumie sami rozumiecie, za wszystko płaci wujek Google, więc na biednego nie trafiło. Co więcej udało się w bardzo fajny sposób połączyć stare klimatyczne mury i instalacje, z gadżetami różnej maści. Dzięki temu mamy naprawdę super miejsce do spotkań. Dla geeków wprost idealne!
Sam Google Campus jest w okolicy praskiego konesera, okolic na pewno bardzo klimatycznych i zyskujących na mapie atrakcyjności Warszawy. Na prawdę więc warto zobaczyć, bo w tam ciągle coś się dzieje. Polecam.
Google Campus i Personal Branding dla opornych
No dobra to o co w tym wszystkim chodziło? Tym razem event został zorganizowany przez społeczność skupioną wokół firmy Upwork, którą w Polsce reprezentuje Ania Jędrzejewska. Jeżeli ktoś jest zainteresowany tematem to zapraszam na grupę na Facebook’u „Freelancers in Poland” – tam znajdziecie odpowiedzi na większość potencjalnych pytań. Generalnie idea bycia freelancerem albo jak to się teraz ładniej mówi „Digital Nomad” zyskuje ostatnio bardzo na popularności. Co nie dziwi. Każdemu się wydaje, że Freelancer to ktoś siedzący na pięknej plaży, pijący drinki z palemką i pracujący za miliony monet dla klienta na drugim końcu świata. Muszę Was rozczarować, ale to tak nie działa.
Oczywiście można i trzeba podejmować działania, żeby klienci chcieli za nasze usługi płacić bardzo duże kwoty. I dlatego każdy z nas, kto chce być Freelancerem, powinien się zainteresować pojęciem personal branding. Właśnie o tym mówiłem, ale po szczegóły zapraszam już do kolejnego wpisu.
PS. Zdjęcia zostały zrobione przez Annę Piotrowską